Asiu! Oto, co Ci dedykuję…
Asiu!
Oto, co Ci dedykuję.
Jak zaczęła się przyjaźń, trwająca już ponad pięć dekad? Chyba zwyczajnie… a może jak miłość, bo zaiskrzyło.
Weszłam do sali wykładowej, lekko spóźniona. Właśnie zaczął się pierwszy dzień kursów przygotowawczych do egzaminów na Filologię Rosyjską. Zauważyłam tylko jedno wolne miejsce – obok Niej. Przysiadłam się speszona. Po chwili kątem oka dostrzegłam profil pięknej, emanującej łagodnością blondynki. Dziewczyna uśmiechnęła się nieśmiało. Moja trema znikła, chociaż czułam przewagę Nieznajomej – jej subtelną dojrzałość, skromność, może lekką melancholię i zdecydowanie. A Ja? Trzpiotowata, niepewna swoich wyborów i sposobu bycia…
I tak narodziła się moja nieprzemijająca fascynacja jej osobowością. Stała się moim wzorcem, wyrocznią, inspiracją… Pozostała uosobieniem kobiecości.
Do dziś podziwiam Cię Asiu za Twój niepowtarzalny urok, pasje i ambicje, które nadają sens życiu, siłę połączoną ze szlachetnością i niebywałą wytrwałość…
Oto i cała prawda!
